Naczelnik Urzędu Skarbowego w jednym z polskich miast z pomocą czytnika odcisków palców rozliczał pracowników z czasu ich pracy. System informatyczny przy użyciu linii papilarnych odczytywał wejścia i wyjścia z pokoju, archiwizował godziny pracy i przechowywał te dane. Tym samym, utworzyła się baza danych osobowych.
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że zgodnie z Kodeksem Pracy dane pracowników mogą być przetwarzane, ale tylko w takim zakresie, jakie podaje art. 22 Kodeksu Pracy.
Co to oznacza w praktyce. Wszystkie inne szczegółowe dane (w tym odciski palców) ustawodawca uznał za niepotrzebne pracodawcy. Ponadto, NSA zwrócił uwagę na to, że przechowywanie tak specyficznych danych wymagałoby odpowiednio zabezpieczonego systemu informatycznego.
To nie pierwsze orzeczenie NSA w którym zakazano przechowywania odcisków palców pracowników. Specyficzny nacisk jest tu położony na osoby pracujące. Systemy monitorowania w ten sposób czas pracy stały się ostatnio bardzo popularne, bo trudno "podbić kartę" za kogoś innego.
W orzeczeniu I OSK 249/09 sąd już wcześniej użył tego samego argumentu do zakazu pobierania odcisków palców od osób pracujących. Podkreślił brak równowagi w relacjach pracownik - pracodawca. Ten stosunek zależności sprawia, że zgoda pracownika i tak nie uprawnia pracodawcy do zbierania takich informacji.
Wszystko wskazuje na to, że linia orzecznictwa NSA wyznaczyła właśnie zakaz stosowania czytników odcisków palców w miejscach pracy.
aktualizacja (RP) 15.10.2011