Szef stosujący zasadę kija i marchewki może ukarać pracownika. Nie ma w tym nic złego, jeśli kara jest współmierna do przewinienia oraz zgodna z Kodeksem pracy. Niestety zdarza się, że przełożeni zapominają o prawie pracy.
Przykładem jest koreański koncern Pearl Stream w Strzelcach Opolskich, który wprowadził nowy system motywacyjny, by poprawić efektywność swoich pracowników. Na czym on polegał? Jeśli w ciągu miesiąca wpłynie choć jedna skarga od klienta, pracownicy nie otrzymają urlopu. Gdy pojawią się dwa zażalenia, wówczas o wolnym dniu zatrudnieni będą mogli tylko marzyć przez dwa miesiące. O wiele gorzej będzie, gdy do firmy zostaną zgłoszone trzy reklamacje – wtedy nastąpią zmiany personalne.
Z kolei w In Post na pracowników nakładano 10 zł kary za niepoprawnie wypisane awizo. Ponadto zatrudnieni dostawali do podpisania weksle na wypadek, gdyby roznoszone przez nich przesyłki zaginęły lub zostały zniszczone. Tyle tylko, że obowiązują one na wysokie, znacznie przekraczające zarobki doręczycieli sumy (do 5 tys. zł).
Zbyt wysoką karę nałożono na pracownicę McDonalda. Kobieta zbyt długo trzymała placek ziemniaczany w podgrzewaczu (zgodnie z wewnętrznym regulaminem produkt jest przydatny do spożycia, jeśli nie przebywa w urządzeniu więcej niż 10 minut). Powinna była go wyrzucić i zrobić nowy, ale tego nie zrobiła. W konsekwencji dostała naganę.
Nie jest to odosobniony przykład kary niewspółmiernej do przewinienia. Jeden z forumowiczów „Gazety Wyborczej” pisze, że jego znajomej zostało odliczone z pensji 50 zł za rozmowę w godzinach pracy. Wobec innego użytkownika forum szef zastosował karę finansową za niewpisanie się na listę obecności.
Z kolei pracownicy jednej z sieci handlowych zostali surowo ukarani, ponieważ z magazynu zniknęły dwie sztabki czekolady. „Kierownik magazynu stwierdził, że na kamerach nic nie widać i postanowił wszystkim pracownikom zabrać po 200 zł, a pracuje tam 35 osób” – pisze rozżalony pracownik na forum prawnym.
Przykłady kar nakładanych na pracowników, które nie są zgodne z Kodeksem pracy, można by mnożyć. Chociaż kodeks ściśle określa, w jakich warunkach i za co pracownik może dostać upomnienie, to jednak szefowie o tym zapominają. Co grozi w takich sytuacjach pracodawcy?
– Jeśli pracodawca zastosował karę, której Kodeks pracy nie przewiduje, przykładowo potrącił daną kwotę z pensji za źle wypełniony dokument, to jest to wykroczenie przeciwko prawom pracownika, zagrożone karą grzywny. Inspektor może nałożyć taką karę w postaci mandatu w wysokości od 1 tys. do 2 tys. zł – mówi Danuta Rutkowska z Głównego Inspektoratu Pracy.
Kiedy jednak sprawa trafi do sądu, wówczas grzywna może wynosić nawet 30 tys. zł. – Jeśli zostanie stwierdzone wykroczenie, a pracodawca odmówi przyjęcia mandatu, wtedy sprawa zostaje skierowana do sądu. W sądzie rozpatrywane są także skargi pracowników, jeśli pracodawca był już wcześniej za podobne wykroczenia karany – wyjaśnia Jacek Żerański z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie.
Żerański przyznaje, że do inspektoratu trafiają skargi dotyczące nielegalnych kar, jednak ich odsetek nie jest wielki. – Na 1,7 tys. doniesień, które do nas wpływają, ok. 40 proc. skarg odnosi się do wypłacania wynagrodzeń. Ok. 20 proc. jest związana z rozwiązywaniem umów o pracę, a 10-15 proc. dotyczy legalności zatrudnienia. Kolejne 10 proc. zażaleń wynika z łamania praw dotyczących czasu pracy – wylicza.
źródło: pulsHR
aktualizacja (RP) 17.03.2015