List Przewodniczącego OPZZ w sprawie wieku emerytalnego

24 lutego 2012 wróć do listy aktualności »

Zgodnie z treścią expose premiera, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej opracowało i przekazało do konsultacji projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w którym zawarte zostały propozycje podwyższenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.

Niezależnie od stwierdzeń premiera, że nie ma odstępstw od propozycji rządu, co całkowicie podważa sens jakichkolwiek konsultacji, jesteśmy w ostatnim okresie świadkami masowej akcji propagandowej prowadzonej przez środki masowego przekazu i cytowanych w nich poglądów „ekspertów”, którymi w dużym stopniu są twórcy reformy systemu emerytalnego i ekonomiści związani z rynkami finansowymi.

Tej propagandowej kampanii ton nadał sam premier oświadczając, że jeżeli nie podniesie się wieku emerytalnego to będzie trzeba podnieść stawkę podatku VAT lub składkę na ubezpieczenie emerytalne.

Jest to swoisty szantaż skierowany pod adresem społeczeństwa i to w sytuacji, gdy nie zachodzą obecnie i nie zajdą w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat jakiekolwiek przesłanki ekonomiczne uzasadniające tego typu przedsięwzięcia.

W Polsce maleją i będą maleć w perspektywie najbliższych 50 lat wydatki na emerytury w stosunku do PKB.

Z rządowych prognoz wynika bowiem, że do 2060 roku następować będzie od 2 do ponad 4% coroczny wzrost PKB, zaś realny poziom wynagrodzeń, który bezpośrednio przekładać się będzie na wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, będzie progresywnie wzrastał w granicach 3-3,7% rocznie. Chociaż demografowie przewidują, że z uwagi na starzejące się społeczeństwo będzie mniej rąk do pracy, mimo to rząd zakłada, że stopa bezrobocia utrzymywać się będzie za kilkadziesiąt lat na poziomie co najmniej 6%.

Jak widać z powyższych prognoz, mimo spadku zatrudnienia Polska będzie się nadal rozwijać. Dowodzi to prawdzie ekonomicznej, że nie liczba zatrudnionych wpływa na stan finansów państwa lecz wartość wytworzonych przez nich dóbr i usług.

Jak przewidują eksperci OECD, stopa zastąpienia, czyli stosunek ostatniej płacy do emerytury zmaleje z aktualnych 50-55% do około 26-28%. Jeżeli zatem stosunek wysokości przeciętnej płacy w stosunku do przeciętnej emerytury będzie się zwiększał, to „jeden pracujący będzie mógł utrzymać większą niż obecnie liczbę emerytów”.

Wprowadzając wyższy wiek emerytalny rząd doprowadzi wprawdzie do podwyższenia świadczeń emerytalnych. Emerytura przeciętnego Polaka będzie jednak wyższa nie dlatego, że będzie dłużej pracował i z tego tytułu uzbiera wyższy kapitał, ale dlatego, że zebrany kapitał będzie dzielony przez znacznie mniejszą liczbę miesięcy dalszego trwania życia; w przypadku kobiet o ok. 100 miesięcy mniej.

Z podwyższenia wieku emerytalnego skorzystają przede wszystkim instytucje ubezpieczeniowe, które będą miały zapewnione wyższe wpływy i dłużej obracać będą składkami oraz budżet państwa. Już dziś ekonomiści wyliczają jakie to oszczędności przyniesie dla budżetu podniesienie wieku emerytalnego.

Wypada jednak już dziś postawić, jak się wydaje retoryczne pytanie, jakie to grupy społeczne w ramach pierwotnego podziału dochodu narodowego, kolokwialnie rzecz ujmując, zarobią na oszczędnościach budżetowych? Na ile zwiększy się, jak to określił premier, „rozziew” między najbogatszymi i najbiedniejszymi warstwami społeczeństwa?

W Polsce, w przeciwieństwie do innych krajów, w których podnoszony jest wiek emerytalny istnieją duże rezerwy ekonomiczne do podwyższenia wpływów do budżetu i na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.

Rząd dysponuje szeregiem narzędzi, którymi może i powinien doprowadzić do zwiększenia wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wymienić należy kilka z nich, a mianowicie:

- ograniczenie możliwości „ucieczki” przedsiębiorców od płacenia składek w ZUS i ubezpieczania się w KRUS-ie;

- wszyscy ubezpieczeni powinni wnosić do systemu składkę proporcjonalną do uzyskiwanych przychodów;

- osiągający najwyższe dochody nie powinni mieć ograniczonej wysokości składki do 30-krotności średniej płacy.

Większe wpływy do FUS to mniejsze dotacje z budżetu. Natomiast wyższy poziom przeciętnych emerytur w przyszłości można osiągnąć poprzez:

- podwyższanie płac, od których odprowadzane są podatki i składki;

- zmianę formuły waloryzacji składek i kapitału początkowego;

- zwiększenie roli świadczeń minimalnych, których wysokość powinna zapewnić godne życie;

- zwiększenie roli III filaru ubezpieczeniowego, który powinien poprzez zachęty ekonomiczne być dostępny dla osiągających najniższe przychody.

Forsując podwyższenie wieku emerytalnego, rząd nie liczy się ze skutkami swoich decyzji. A tych w sferze społecznej będzie niemało.

Między innymi podwyższenie wieku emerytalnego Polaków spowoduje, że średni czas pobierania emerytury gwałtownie zmaleje, a wielu mężczyzn tego wieku nie dożyje. Przykładowo średni okres życia mężczyzn mieszkających w województwie łódzkim niewiele przekracza 69 lat. Polacy średnio żyją znacznie krócej od obywateli innych krajów, w których wiek emerytalny jest podnoszony a późniejsze przechodzenie na emeryturę po dłuższej pracy bądź dłuższym niż obecnie życiu w niedostatku z powodu bezrobocia – średni wiek życia skróci. Tym bardziej, że w Polsce poziom opieki zdrowotnej nad osobami starszymi jest programowo gorszy niż nad osobami młodszymi.

Równocześnie rząd zamiast prowadzić aktywną politykę rodzinną podejmuje decyzje nie sprzyjające świadomemu macierzyństwu. Następuje stały wzrost kosztów utrzymania i wychowania dzieci (podatek VAT na ubranka, książki, podnoszenie opłat za żłobki i przedszkola, brak wzrostu zasiłków rodzinnych itd. itp.). Brak jest działań dla zwiększenia dostępu do infrastruktury ułatwiającej godzenie życia zawodowego z życiem rodzinnym. W wyniku podwyższenia wieku emerytalnego –  szczególnie kobiet – nastąpi zwiększone zapotrzebowanie na miejsca w żłobkach, przedszkolach, świetlicach i stołówkach szkolnych oraz hospicjach i domach pomocy społecznej. Oczekiwać należy dalszego spadku wskaźnika dzietności.

Powyższy szereg istotnych argumentów uzasadnia słuszność protestów nie tylko związków zawodowych lecz także większości społeczeństwa przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego.

Podniesienie wieku emerytalnego bez zapewnienia pracy to antyhumanitarne działanie rządu.

Dlatego wszyscy, jednym głosem powinniśmy powiedzieć:

Nie – dla podniesienia wieku emerytalnego!!!

Nie – dla pracy aż do śmierci!!!

przewodniczący Ogólnopolskiego nPorozumienia Związków Zawodowych

Jan Guz

23 lutego 2012

aktualizacja (RP) 24.02.2012