Mechanizm udzielania ulg, zapisany w art. 22 ustawy o rehabilitacji, opiera się na tym, że firmy powyżej 25 pracowników, które nie zatrudniają 6 proc. osób niepełnosprawnych, muszą wnosić opłaty na PFRON. „Karę” można obniżyć, kupując produkty lub usługi od firm, które zatrudniają dużą liczbę najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych – ulgami można rozliczyć 80 proc. z wyliczonej kary.
Według zapowiadanych zmian, ulgi zostaną ustawowo ograniczone do 30 proc. Może to oznaczać, że firmy udzielające ulg we wpłatach na PFRON stracą swoich klientów, co w konsekwencji przekładać się będzie na redukcję zatrudnienia pracowników niepełnosprawnych.
– Nie możemy zgodzić się na likwidację miejsc pracy najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych. Sukces ostatnich czterech lat, związany z aktywizacją zawodową niepełnosprawnych z grup specjalnych, możliwy był dzięki powiązaniu mechanizmu udzielania ulg we wpłatach na PFRON z zatrudnieniem tej grupy osób, co zaowocowało utworzeniem 29 tys. nowych miejsc pracy - mówi dr Marek Łukomski, prezes Platformy Integracji Osób Niepełnosprawnych.
- Ten sukces nie może zostać zaprzepaszczony z powodu nieprzemyślanej polityki ustawodawczej. Konsekwencje tych zmian będą nieodwracalne – dodaje.
Marta Jabłońska, przewodnicząca stowarzyszenia „Niepełnosprawni dla Środowiska EKON”, zwraca uwagę, że zmiany mają spowodować, że w PFRON-ie pozostanie 300 mln zł.
- Zwróćmy jednak uwagę na fakt, że podczas gdy my będziemy musieli zwolnić tych niepełnosprawnych, którzy pracowali - PFRON z „zaoszczędzonych” pieniędzy będzie musiał przekazać środki na aktywizację innych niepełnosprawnych – podkreśla.
Pieniądze dla PFRON
W 2014 roku, kwota wykorzystanych obniżeń ujętych w deklaracjach składanych zarządowi Funduszu (przy ustawowej wpłacie minimalnej na poziomie 20 proc.) wyniosła blisko 616 mln zł. W 2013 było to 503 mln zł. Wyraźnie widzimy więc, że tylko w ciągu jednego roku, kwoty wykorzystanych ulg wzrosły o ponad 113 mln r/r .
- Z szacunków PFRON wynika, że operacja ta pozwoli zwiększyć wpływy do funduszu na poziomie ok. 280 mln złotych rocznie. W uzasadnieniu do propozycji zmian całkowicie pomija się jednak aspekt społeczny, nie wspominając ani słowem jakim kosztem się to odbędzie, ani ile miejsc pracy najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych zostanie utraconych – tłumaczy dr Marek Łukomski.
źródło: pulsHR
aktualizacja (RP) 08.04.2015