Wiceminister
Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki zapowiedział,
że oficjalne stanowisko Rady Ministrów w sprawie prezydenckiego projektu
dotyczącego emerytur przedstawione zostanie za dwa tygodnie. Przypomnijmy - pracodawcom i związkom zawodowym nie udało się ustalić
wspólnego stanowiska w tej sprawie. To oznacza, że to rząd podejmie
decyzję. W Sejmie odbyło się posiedzenie specjalnej podkomisji do spraw emerytur. Sejmowa podkomisja zajmująca się prezydenckim projektem obniżenia
wieku emerytalnego dała dwa tygodnie Biuru Legislacyjnemu na opracowanie
nowego tekstu, uwzględniającego zmiany w prawie, które zaszły od jego
złożenia. Podczas obrad komisji związkowcy i pracodawcy podtrzymali swoje stanowisko Podczas wtorkowego posiedzenia podkomisji wszystkie strony
zainteresowane zapisami przedstawiły swoje opinie o projekcie. Posłowie
nie omawiali konkretnych zapisów, jedynie dyskutowali ogólnie nad
treścią proponowanej zmiany. Rząd ma pozytywną opinię o projekcie, ale rozpoczął konsultacje międzyresortowe Wiceminister rodziny i pracy Marcin Zieleniecki zaznaczył podczas
obrad, że nie ma formalnej opinii rządu o projekcie - powinna być gotowa
najwcześniej za dwa tygodnie, po rozpoczętych we wtorek konsultacjach
międzyresortowych, ale generalnie opinia ta jest pozytywna. Przedstawiciele resortów również pozytywnie o projekcie Nie ma politycznej decyzji, aby uwzględnić w prezydenckim projekcie propozycje związków, dotyczące stażu pracy Prawnicy obawiają się niekonstytucyjności zapisów o stażu Przedstawiciel prezydenta tłumaczył, dlaczego okresów składkowych nie ma w projekcie ustawy Prezydencki projekt przewiduje obniżenie wieku emerytalnego, ale bez zapisów dotyczących stażu Projekt opinii jest znany i był prezentowany - poparcie dla
prezydenckiego projektu, w którym nie ma stażu pracy, jako elementu
umożliwiającego przejście na emeryturę. Rząd nie odnosi się do propozycji, których nie ma w projekcie prezydenta Przejście na emeryturę w zależności od stażu pracy – „szalenie kosztowne” Resort rodziny i pracy rozpoczął konsultacje resortowe opinii na temat wieku emerytalnego "Byli na spotkaniu dwaj nasi urzędnicy w randze dyrektora
departamentu, również wcześniej zawsze służyliśmy danymi, czy pomocą
podczas ich prac" - podkreślił Zieleniecki. "Nasza rola przy ewentualnym
porozumieniu strony społecznej była jedynie obserwacyjna" - dodał. Konsultacje ws. opinii potrwają dwa tygodnie Parlament zdecyduje, kiedy ustawa wejdzie w życie Związki i pracodawcy pozostały przy swoich stanowiskach W Warszawie obradował wczoraj zespół problemowy do spraw ubezpieczeń
społecznych Rady Dialogu Społecznego. Strony pozostały przy swoich
stanowiskach. Formalnie negocjacje się zakończyły Oznacza to formalne zakończenie negocjacji i brak stanowiska RDS w
sprawie ustawy - przedstawione zostaną stanowiska poszczególnych
organizacji. Podczas poniedziałkowego posiedzenia zespołu strona rządowa
nie prezentowała swojej opinii o projekcie. Na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego nie było dialogu Rząd nie przedstawił swojego stanowiska Pracodawcy mówią, że propozycje związków są nie do zaakceptowania Związki chcą przejścia na emeryturę przy 40-letnim stażu dla mężczyzn i 35-letnim stażu dla kobiet Związki zawodowe chcą umożliwienia wcześniejszego przejścia na
emeryturę dla osób z 40-letnim stażem pracy w przypadku mężczyzn i
35-letnim stażem w przypadku kobiet. Liczony miałby być staż
ubezpieczeniowy, bez okresu nieskładkowego. Według OPZZ, NSZZ "Solidarności i Forum Związków Zawodowych, na takim
rozwiązaniu miałyby skorzystać pracujący w najcięższych warunkach. A. Duda: Wierzę, że decyzja o obniżeniu wieku emerytalnego zapadnie jeszcze w tym roku Źr. TVN24/x-news Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem, wiek emerytalny podwyższany
jest stopniowo do 67 lat, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Pracodawcy mają swoje propozycje Pracodawcy z Konfederacji Lewiatan uważają, że projekt prezydencki
powinien zostać zmieniony w taki sposób, by nastąpiło wstrzymanie
podwyższania wieku emerytalnego mężczyzn i utrzymanie go na poziomie 66
lat oraz kontynuowanie podnoszenia wieku emerytalnego kobiet do 66 lat. Według Konfederacji Lewiatan, wcześniejsze przejście na emeryturę
osób z 40- letnim stażem pracy mogłoby być możliwe tylko pod warunkiem
ukończenia przez nie 62 lat i zgromadzenia kapitału w wysokości co
najmniej 130 procent emerytury minimalnej. Obecnie wysokość emerytury
zależy od tego ile wpłaciliśmy składek oraz od dalszego oczekiwanego
trwania życia. Wszystkie organizacje pracodawców podkreślają, że sytuacja
demograficzna Polski jest bardzo zła i powrót do poprzedniego wieku
emerytalnego będzie oznaczał ogromną rzeszę emerytów z bardzo niskimi
świadczeniami. źródło: IAR/PAP, jk aktualizacja (RP)
Przedstawiciele pracodawców i
związkowców podtrzymali swoje stanowiska - pracodawcy negatywnie ocenili
projekt, a związki zawodowe poparły go, przedstawiając swoją propozycje
rozszerzenia o możliwość przejścia na emeryturę ze względu na staż
pracy.
Również
reprezentanci resortów i instytucji państwowych pozytywnie odnosili się
do projektu obniżającego wiek emerytalny, jedynie przedstawiciel
prokuratora generalnego przypomniał, że zapisane w prezydenckim
projekcie zmiany dotyczące prokuratorów należy doprecyzować ze względu
na niedawne zmiany w ustawie o prokuraturze.
Przewodniczący
podkomisji Jan Mosiński (PiS) i Barbara Bartuś (PiS) pytani przez PAP
wyjaśnili, że opracowany w ciągu dwóch tygodni przez Biuro Legislacyjne
nowy tekst projektu nie będzie odnosił się do związkowych propozycji
umożliwienia przechodzenia na emeryturę w związku ze stażem pracy.
Wyjaśnili, że w PiS nie ma politycznej decyzji, by takie rozwiązanie
znalazło się w projekcie. Żaden z posłów podczas prac nie przejął też
proponowanego przez związki rozwiązania.
Pracujący
nad projektem prawnicy, z którymi we wtorek rozmawiała PAP zwracają też
uwagę, że wprowadzenie takiego rozwiązanie na obecnym etapie prac nad
prezydenckim projektem mogłoby narazić ustawę na zarzut
niekonstytucyjności. W przeszłości TK podważał wprowadzanie istotnych
przepisów do ustaw, które nie przeszły wszystkich trzech czytań w
Sejmie. Prezydencki projekt jest już po pierwszym czytaniu.
Prezydencka
minister Anna Surówka-Pasek przedstawiając podkomisji tekst zaznaczyła,
że wprowadzenie okresów składkowych zostało zaniechane w tym projekcie,
bowiem w dużej części mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której
osoby, które bardzo wcześnie zaczęły swoją aktywność zawodową, również
mogłyby bardzo wcześnie ją zakończyć.
"Tego typu daleko idące
działania wymagają bardzo rozważnego przemyślenia i przeanalizowania ich
skutków nie tylko społecznych, ale też finansowych" - zaznaczyła
podczas wtorkowego posiedzenia.
Związki zawodowe
wspólnie popierają obniżenie wieku do 60 lat dla kobiet i 65 dla
mężczyzn, ale chcą dodatkowej możliwości przejścia na emeryturę, po
przepracowaniu 35 lat okresów składkowych dla kobiet i 40 dla mężczyzn.
Pracodawcy nie zgadzają się na to.
̶ Odnosimy się do tego, co jest w propozycji pana prezydenta - czyli
przywrócenia obniżonego wieku emerytalnego i tego typu rozwiązanie
popieramy. Nie odnosimy się do rzeczy, których w projekcie nie ma -
powiedziała PAP we wtorek minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.
Pytana o proponowaną przez związki możliwość przejścia na emeryturę w
zależności od stażu pracy powiedziała, że takie warianty były
analizowane. Jest to "szalenie kosztowne rozwiązanie" - dodała minister.
Wiceszef resortu rodziny i pracy Marcin Zieleniecki powiedział PAP, że
po tym jak w poniedziałek zespół Rady Dialogu Społecznego nie doszedł do
wspólnego stanowiska w sprawie prezydenckiego projektu, we wtorek
ministerstwo rozpoczęło konsultacje międzyresortowe opinii rządu.
"Wcześniej nie ruszaliśmy z formalnym stanowiskiem. Czekaliśmy na
uzgodnienie opinii związków i pracodawców w Radzie Dialogu Społecznego" -
podkreślił Zieleniecki.
Wyjściowa opinia resortu byłą
prezentowana wielokrotnie - m.in. podczas pierwszego czytania
prezydenckiego projektu w Sejmie, podczas prac komisji i w trakcie
wysłuchania publicznego - zaznaczył wiceminister. "To stanowisko - jego
projekt - jest gotowe i znany, tylko formalnie nie ma charakteru
stanowiska uzgodnionego" - wyjaśnił.
Wiceminister ocenił, że
ani brak formalnego stanowiska rządu, ani jego nieobecność w
poniedziałek na spotkaniu zespołu nie były przeszkodą do tego, by strona
społeczna w Radzie - związki zawodowe i pracodawcy - porozumiała się w
sprawie zmian w ustawie.
Konsultacje międzyresortowe potrwają dwa tygodnie - podał. "Poczekamy,
aż pozostali ministrowie przedstawią swoje stanowisko i liczymy, że dość
szybko będzie wspólna opinia rządu" - mówił PAP wiceminister.
Nie chciał się wypowiadać, kiedy ustawa mogłaby zostać uchwalona i
wejść w życie. "Projekt jest w Sejmie, we wtorek posiedzenie podkomisji,
to parlament będzie decydował kiedy zostanie przyjęty" - przypomniał.
W poniedziałek zespół Rady Dialogu Społecznego zajmujący się
opiniowaniem prezydenckiego projektu obniżenia wieku emerytalnego nie
wypracował wspólnego stanowiska. Oznacza to formalne zakończenie
negocjacji i brak stanowiska RDS w sprawie ustawy - przedstawione
zostaną stanowiska poszczególnych organizacji.
"Droga w Radzie Dialogu Społecznego się wyczerpała, każdy ma swoje
stanowisko, nie było dialogu, nie ma porozumienia po wycofaniu się z
pierwotnej próby uzgodnienia stanowisk w ramach zespołu" - powiedziała
PAP Anna Grabowska, ekspert rynku pracy i dialogu społecznego
Solidarności.
"Merytorycznej dyskusji co do projektu nie było, nie było też
przedstawione stanowisko strony rządowej ze względu na nieobecność
wiceministra rodziny i pracy Marcina Zielenieckiego" - powiedziała.
"Strony pozostały przy swoich stanowiskach - związki zawodowe przy
propozycji obniżenia wieku do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn i
alternatywnie - możliwości przejścia na emeryturę po przepracowaniu 35
lat okresów składkowych dla kobiet i 40 dla mężczyzn" - dodała
Grabowska.
Jeremi Mordasewicz z Lewiatana powiedział PAP po spotkaniu, że nie do
zaakceptowania dla pracodawców są propozycje związkowców. "My w
przypadku mężczyzn proponujemy powstrzymanie dalszego podwyższania wieku
emerytalnego na poziomie 66 lat, a dla kobiet jesteśmy za dalszym
stopniowym podwyższaniem go, aż w 2036 - za 20 lat osiągnie również 66
lat" - wyjaśnił. Części dotyczącej stażu nie akceptujemy - dodał.
"Jeśli zespół nie wypracował wspólnego stanowiska, przekazuje o tym
informację prezydium, że go nie ma i w związku z tym kończy się
procedowanie w ramach Rady" - wyjaśnił.
"Wybieram się na
wtorkową podkomisję sejmową, ale bez przekonania, że uda się coś
zmienić. Myślę tak po smutnej dla mnie wypowiedzi prezesa PiS Jarosława
Kaczyńskiego, że co prawda ze względu na wydłużanie się życia
podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat jest zasadne, ale skoro padła
obietnica wyborcza obniżenia go, to trzeba ją zrealizować" - powiedział.
"To wariant grecki - kolejne ekipy rządowe składały obietnice, potem je
realizowały, ale w efekcie Grecja padła na kolana" - dodał.