Zdaniem OPZZ przejście na emeryturę powinno być zależne od stażu pracy.
W swoim expose premier Donald Tusk zapowiedział stopniowe wydłużanie lat pracy i zrównanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet do 67 lat.
Związkowcy proponują, by kobiety mogły przejść na emeryturę po przepracowaniu 35 lat, a mężczyźni - 40 lat. "Powinniśmy dążyć do tego, by wdrożyć w Polsce maksymalnie elastyczny wiek przechodzenia na emeryturę" - mówił Jan Guz.
Argumentował, że propozycje premiera naśladujące trendy zachodzące w Europie Zachodniej są niedostosowane do polskich realiów. Jak zaznaczył, średnia wieku życia mężczyzn w Polsce to 72 lata. Oznacza to, że polscy emeryci korzystają z emerytury przez 5 lat, na Zachodzie Europy zaś statystycznie - 15 lat.
"Uważamy, że wydłużenie wieku emerytalnego dzisiaj jest niecelowe. Decyzją Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, użyjemy wszelkich środków i metod, by przekonać rząd do naszych propozycji. W przypadku, gdy nasze propozycje nie będą uwzględniane, będziemy negocjować z użyciem bardziej drastycznych środków, nie wykluczając protestów ulicznych, a także strajków" - powiedział szef OPZZ.
OPZZ: nasze propozycje mają poparcie społeczne. Związki otrzymują setki listów z poparciem, "że ich propozycja jest rozsądna, ekonomicznie uzasadniona i akceptowana przez społeczeństwo, a także sprawdzona w wielu krajach europejskich, gdzie jest elastyczny wiek przechodzenia na emeryturę".
Propozycje rządu nie były konsultowane ze związkami.
Jan Guz podkreślił, że obecnie nie ma dialogu społecznego, a Komisja Trójstronna nie funkcjonuje. "Rząd nie chce rozmawiać ze związkami, a premier Tusk od miesiąca nie może znaleźć czasu na spotkanie z przedstawicielami związkowców w bardzo pilnych i ważnych sprawach" - powiedział.
Jak zaznaczył przewodniczący OPZZ, w Sejmie procedowane są ustawy, które nie były konsultowane z organizacjami związkowymi, m.in. dotyczy to ustawy budżetowej, jak również ustaw okołobudżetowych, które m.in. ograniczają fundusz socjalny. Dodał, że projekt budżetu, mimo obowiązku ustawowego, wcześniejszej jego konsultacji z Komisją Trójstronną, nie trafił do tego gremium. "Dlatego zwróciliśmy się do pani marszałek z prośbą o zatrzymanie procedowania złego prawa wbrew konstytucji i zasadom przyjętym w dialogu społecznym" - powiedział Guz.
"Jeżeli te prace nie zostaną wstrzymane, będziemy musieli skorzystać ze ścieżki prawnej i zastanowić się, czy nie skierować wniosku w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego" - tłumaczył Guz.
aktualizacja (RP) 15.12.2011