OPZZ ocenia Pracownicze Plany Kapitałowe

21 marca 2018 wróć do listy aktualności »

Opinia OPZZ dotycząca projektu ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych


Do pobrania: OPINIA OPZZ


Uwagi wstępne:

Zarówno wiedza, jak i świadomość przyszłych ryzyk związanych ze starzeniem się odgrywają ważną rolę w zabezpieczeniu się przed wyzwaniami okresu starości. Zabezpieczenie na starość jest realizowane w ramach systemu emerytalnego (obowiązkowego) oraz może być realizowane także w ramach dodatkowego oszczędzania na starość. Oszczędzanie na ten cel bywa często uzależnione od zaufania lub jego braku do istniejącego systemu emerytalnego (czyli do obowiązkowego oszczędzania). Niestety zaufanie do systemu emerytalnego zostało mocno nadszarpnięte już w momencie reformy systemu emerytalnego z 1999 r., która dała możliwość obcięcia emerytur o połowę. To skutecznie zniszczyło zaufanie obywateli do państwa i to właśnie w tej najdelikatniejszej dziedzinie, jaką jest system emerytalny.

Kolejny brak zaufania do stabilności systemu związany jest z II filarem emerytalnym. Drugi filar miał przynieść niebagatelne środki dla przyszłych emerytów. Niestety okazało się, że władza zagrabiła II filar.Nie chodzi tu o szkody finansowe - możliwe nawet, że emeryci nic nie stracili na tej grabieży, ale o szkody związane z zaufaniem do stabilności systemu. Każde kolejne reformy tylko pogłębiały ten brak zaufania - bo kolejne rządy co kilka lat wywracają system do góry nogami. Im młodsze pokolenia tym mniejsza wiara w godną państwową emeryturę. Czarę goryczy dopełniają prognozy, że w roku 2050 stopa zastąpienia będzie nie wyższa niż 30%.

Odnosząc się do przedłożonego projektu ustawy o pracowniczych planach kapitałowych, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych podkreśla, że to czego potrzebują pracownicy, to sprawnie funkcjonujący publiczny system emerytalny, oparty na solidarności międzypokoleniowej. Jest to najtańszy, najłatwiej dostosowywalny i najbardziej sprawiedliwy system zapewniający starym ludziom środki do życia. Inne rozwiązania tych warunków nie spełniają, gdyż ich prawdziwym celem nie są emerytury, tylko zyski i wpływy wybranej wąskiej grupy społecznej. Reasumując: w obecnym stanie faktycznym istnieje natychmiastowa potrzeba reform emerytalnych w Polsce. Pytaniem podstawowym jest czy taka reforma jest możliwa tylko poprzez wprowadzenie ustawy o pracowniczych planach kapitałowych? Czy nie powinna ta reforma być przeprowadzana wraz z reformą podatków, ustaw o „socjalnym aspekcie” czy reformą sektora finansowego Państwa Polskiego. Poza tym brak jest tutaj jakichkolwiek gwarancji, że środki zgromadzone na tych funduszach nie zostaną wykorzystane kiedyś w przyszłości przez Państwo, np. przy krachu gospodarczym.

Ci, którzy tworzyli obecny system, uznali, że emerytom należy się relatywnie niewiele. A kto będzie zaradny, będzie sobie sam do tego zbierał dodatkowe pieniądze na rynku finansowym ( IKE, IKZE, PPE, Fundusze Inwestycyjne, konta oszczędnościowe w bankach, ubezpieczeniowe polisy inwestycyjne ). Tymczasem kapitałowe systemy oszczędzania na emerytury nic nie gwarantują, są przy tym szalenie kosztowne i dają złudzenie bezpieczeństwa. Generują ogromne nierówności społeczne i nie chronią ludzi przed ubóstwem. W efekcie powodują ogromne, negatywne skutki społeczne.

Nie możemy też nie uwzględnić najnowszego raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy z 2017 r. zawierającego niezwykle krytyczną ocenę emerytalnych systemów kapitałowych. Że są nieprzejrzyste, niedemokratyczne, nie podlegające kontroli, podatne na różne inne negatywne zjawiska.

W PPK, podobnie jak w OFE, ryzyko i koszty obciążają pracownika i przyszłego emeryta. Obciążają też finanse publiczne. Czyli nas wszystkich. Reklamuje się to jako system prywatny, mimo że istotna część jego finansowania ma pochodzić z Funduszu Pracy i innych pieniędzy publicznych. Jest to więc tak naprawdę ogromny transfer pieniędzy z wynagrodzeń i z finansów publicznych, czyli od nas wszystkich, do wąskiej wybranej grupy.

Podczas konsultacji związkowej krytycznie oceniono obietnice składane przez autorów projektu PPK w dokumentach towarzyszących projektowi ustawy. Obietnice te pokazują, jakie pieniądze mogą zostać zgromadzone w tych planach po 25 lub po 40 latach przekazywania do nich składki w wysokości 3,5 proc. wynagrodzenia pracownika lub wyższej, w wysokości do 8 proc. Zdaniem naszych organizacji członkowskich są to tylko obietnice, podobnie, jak twórcy OFE obiecywali emerytom wczasy w egzotycznych krajach pod palmami. PPK nie jest bowiem system o zdefiniowanym, czyli z góry ustalonym świadczeniu. Nikt tu niczego nie gwarantuje. To jest system o zdefiniowanej składce, w którym wiadomo ile masz wpłacić, ale nie wiadomo, ile otrzymasz z powrotem.

W ocenie OPZZemerytury mające pochodzić z inwestowania składek na rynku finansowym są w istocie iluzją tworzoną przez zwolenników tego rozwiązania. Iluzja ta polega na tym, że najpierw duże strumienie pieniędzy ze składek pracowników płynące na rynek finansowy windują ceny akcji i innych instrumentów finansowych, a następnie, wraz ze starzeniem się społeczeństwa i osiąganiem wieku emerytalnego przez coraz większą liczbę osób, następuje proces odwrotny. Przez pół wieku składania na emeryturę, może się zdarzyć poważna inflacja rujnująca aktywa finansowe, kilka poważnych kryzysów finansowych, bankructw instytucji finansowych i innych trudnych do przewidzenia zjawisk. Poza tym aktywa zgromadzone w PPK będą też ciągle pomniejszane o opłaty za zarządzanie i opłaty z zysku.

Do poważnych błędów merytorycznych zaliczamy zamienne posługiwanie się pojęciami „jednostka uczestnictwa” oraz „jednostka rozrachunkowa”. Projekt zamiennie posługuje się pojęciami „jednostka uczestnictwa” (art. 2 pkt 25, art. 39 ust. 2, art. 42 ust. 2, art. 69 ust. 2) oraz „jednostka rozrachunkowa” (art. 41 ust. 2, art. 89 ust. 2-3 i 6, art. 90 ust. 5). Już sama ta niekonsekwencja świadczy o poważnym uchybieniu w konstrukcji projektu. Niestety błąd ten może mieć daleko idące konsekwencje. Na gruncie polskiego prawa „jednostka uczestnictwa” i „jednostka rozrachunkowa” to dwie zupełnie różne instytucje prawne. W obu przypadkach mamy do czynienia z tytułami uczestnictwa, ale w zupełnie różnych funduszach. Jednostki uczestnictwa są zbywane i umarzane przez fundusze inwestycyjne otwarte oraz specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte. Reprezentują one prawa majątkowe uczestnika funduszu inwestycyjnego, który ma charakter otwarty. Innymi słowy jednostka uczestnictwa to część aktywów funduszu, którą możemy kupić tylko w funduszu inwestycyjnym otwartym lub specjalistycznym funduszu inwestycyjnym otwartym.

Natomiast jednostki rozrachunkowe są kreowane i umarzane przez OFE, pracownicze fundusze emerytalne oraz dobrowolne fundusze emerytalne. Reprezentują one prawa majątkowe członka funduszu emerytalnego, które wynikają z wpłacania składek oraz dokonywania wypłat transferowych z innego funduszu emerytalnego. Innymi słowy jednostka rozrachunkowa to część aktywów funduszu emerytalnego, którą można otrzymać tylko w wyniku członkostwa w tym funduszu. To rozróżnienie jest o tyle istotne, że zgodnie z obecnym projektem ustawy o PPK, fundusze emerytalne nie będą dopuszczone do rynku Pracowniczych Planów Kapitałowych. Zamienne posługiwanie się terminami „jednostka uczestnictwa” i „jednostka rozrachunkowa” będzie prowadzić do konieczności przyznania funduszom inwestycyjnym prawa do zbywania i umarzania jednostek rozrachunkowych. A to prosty przepis na poważny bałagan legislacyjny.

Nasze wątpliwości budzą rozwiązania dotyczące dysponowania środkami. Trudne do zaakceptowania jest pobieranie świadczenia tylko przez 10 lat ( lub do wyczerpania środków w przypadku emerytury małżeńskiej), gdy uwzględnimy fakt, że okres po 70 roku życia jest zazwyczaj najtrudniejszy dla obywateli, w związku z potrzebami wynikającymi m.in. ze stanu zdrowia. Wątpliwości budzi też założenie o wprowadzeniu jednolitego dla kobiet i mężczyzn wieku uprawniającego do wypłat ( mężczyźni mogliby odzyskać wkłady przed osiągnięciem wieku emerytalnego ).

Pozostaje jednak największy mankament propozycji - wadliwy system podatkowy. Przepisy przewidują, że składka pracodawcy będzie opodatkowana w momencie jej wpłaty na rachunek pracownika, a wolna od podatku będzie wypłata (tak jak w PPE). Zdaniem OPZZ powinno być inaczej, czyli podatek powinien być płacony dopiero w momencie, gdy pracownik konsumuje środki, czyli w momencie wypłaty. Tak jest w PPE i z tego powodu średnie uczestnictwo pracowników w PPE jest na poziomie niewiele wyższym niż 60%, pomimo tego, że pracodawca finansuje składkę w 100%. W PPK to uczestnictwo naszym zdaniem będzie jeszcze niższe z tego powodu, że pracownik przystępujący do PPK będzie nie tylko płacił podatek od składki pracodawcy (tak jak w PPE), ale również będzie zobowiązany do ponoszenia dodatkowego kosztu w postaci składki podstawowej opłacanej z wynagrodzenia netto na poziomie aż 2% brutto potrącane z wynagrodzenia netto. Dlatego uważamy, że powinna nastąpićzmiana modelu podatkowego na EET, czyli składka pracodawcy i pracownika byłaby wolna od kosztów podatku PIT, zyski z inwestowania wolne od podatku Belki a dopiero wypłata środków byłaby opodatkowana podatkiem PIT, najlepiej w formie ryczałtu 10% - tak jak w IKZE ( jeśli stopa podatku płaconego przy wynagrodzeniu byłaby wyższa od stopy podatku, który zostanie nam potrącony od świadczenia emerytalnego z powodu podlegania innemu progowi podatkowemu lub w warunkach generalnego obniżenia podatku PIT, korzystniejsze będzie odroczenie podatku (model EET).

Gdyby nie dało się tego zmienić, to proponujemy zadbanie o najmniej zarabiających pracowników, czyli zwolnienie ich z obowiązku opłacania składki podstawowej w wysokości 2% wynagrodzenia.Zdaniem OPZZ pracownicy, którzy osiągają dochód poniżej określonego poziomu (np. 120% minimalnego wynagrodzenia) powinni być zwolnieni z obowiązku opłacania składki podstawowej, a pracodawca zobowiązany do opłacania składki podstawowej nie na poziomie 1,5%, ale właśnie proporcjonalnie wyższym, czyli 3,5% wynagrodzenia. Bez tej zmiany obawiamy się, że pracownicy najmniej zarabiający będą się masowo wypisać z PPK.

PPK mają być z założenia programem powszechnym, ale w rzeczywistości powszechne staną się dopiero w 2020 r. Początkowo, obowiązkiem utworzenia PPK objęci zostaną pracodawcy zatrudniający powyżej 250 osób. Najmniejsze firmy i jednostki sektora finansów publicznych - od połowy 2020 roku. Oznacza to, że na początku regulacja obejmie jedynie około 4,5 tys. firm. Tymczasem, w 2016 r., działalność gospodarczą w Polsce prowadziło około 4 mln przedsiębiorstw o liczbie pracujących 0-9 osób. Stanowią one około 96% podmiotów działających w Polsce. Jeśli program ma być rzeczywiście powszechny, warto zastanowić się nad zmianą terminów (przyspieszeniem tempa) włączenia do PPK poszczególnych podmiotów według kryterium liczby zatrudnionych. Trudno zrozumieć, dlaczego sektor MŚP ma być objęty regulacją tak późno (- uwaga ta odnosi się także do jednostek sektora finansów publicznych). Jeśli PPK będą obejmowały na starcie programu niewielką liczbę pracujących, będzie istniała większa pokusa dla polityków, aby zmieniać zasady działania PPK lub wręcz zlikwidować je w przyszłości.

Z uwagi na to, że plany kapitałowe, wbrew temu co mówią ich autorzy, nie są do końca systemem dobrowolnym, to istnieją bardzo silne przesłanki, by PPK traktować nie jako „dobrowolne”, ale „quasi-obowiązkowe” oszczędności emerytalne, co oznacza przeniesienie istotne ciężaru odpowiedzialności za poprawne funkcjonowanie systemu (w szczególności ochronę interesu członka PPK, w tym ochronę zgromadzonego kapitału) na regulatora i organ nadzoru, co w projekcie nie zostało dostatecznie wyartykułowane i wydaje się być zbyt mało zaakcentowane.

Skoro każdy zatrudniony będzie odkładał 2% pensji netto, a kolejne 1,5% dołoży pracodawca, to skutkiem tego będzie coroczne wliczanie środków na PPK (około 1,5%) do funduszu płac w firmach. Trudno przypuszczać, że pracodawcy będą finansowali PPK z środków innych niż przeznaczane na fundusz płac w przedsiębiorstwie. Wpłynie to zapewne na negocjacje płacowe w firmach i na poziom podwyżek. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że większość pracujących zarabia poniżej przeciętnej płacy, obniżenie płacy netto zatrudnionego o 2% będzie w wielu przypadkach bardzo dotkliwe. Wygląda na to, że PPK będą premiowały osoby o wyższych wynagrodzeniach, co może pogłębić rozwarstwienie dochodowe.

W przypadku jednostek sektora finansów publicznych, które objęte są stabilizującą regułą wydatkową, wprowadzenie PPK spowoduje konieczność ograniczenia innych wydatków objętych zakresem stabilizującej reguły wydatkowej lub zapewnienia odpowiedniego poziomu dodatkowych dochodów, co może niekorzystnie wpłynąć na sytuację prawną i finansową pracujących.

Ostatnia ogólna uwaga związana jest z faktem, że pracodawca wybiera Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych. My pracownicy mamy ograniczony wpływ na to jak nasze pieniądze będą inwestowane. W art.7 ust.3 projektu ustawy zakłada się zasięgnięcie opinii zakładowej organizacji związkowej w sprawie wyboru instytucji finansowej, z którą zostanie zawarta umowa o zarządzanie PPK. Zdaniem OPZZ powinno się rozważyć przyznanie związkom zawodowym uprawnień, podobnych jak w obecnie funkcjonujących pracowniczych programach emerytalnych – tj. pracodawca przedstawia ofertę dot. zarządzania PPK reprezentacji pracowników.

źródło: OPZZ

aktualizacja (RP)