OPZZ: 'Polski Ład jest realizacją kilku naszych postulatów'

10 sierpnia 2021 wróć do listy aktualności »

- Dla nas Polski Ład jest realizacją postulatów OPZZ dotyczących obniżki podatków dla pracowników o najniższych dochodach i dla emerytów o najniższych emeryturach – mówił na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego przewodniczący OPZZ Andrzej Radzikowski. Ale skrytykował te rozwiązania, które uderzają w najciężej pracujących.

Biuro Prasowe OPZZ

Polski Ład to sztandarowy program Prawa i Sprawiedliwości. Potężny projekt inwestycyjny ma kosztować średniorocznie ponad 72 mld zł i zapewnić Polsce – jak mówił w poniedziałek w Łowiczu premier Mateusz Morawiecki – „życie na poziomie Zachodu”. PiS ma także nadzieję, że Polski Ład zapewni tej partii odbicie w sondażach, w których ostatnio traci na skutek walk o władzę w Zjednoczonej Prawicy, powrotu Donalda Tuska i decyzji o podwyżkach dla polityków.

Poza przeznaczeniem setek miliardów złotych na inwestycje kluczowym elementem Polskiego Ładu jest zmiana systemu podatkowego: podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł (obecnie 8 tys. zł dla osób o najniższych dochodach i ok. 3 tys. dla większości podatników) i podniesienie progu dochodowego, po przekroczeniu którego stawka podatkowa wzrosłaby z 17 do 32 proc. (z 85, 5 tys. do 120 tys.).

W efekcie zmian więcej osób zapłaci niższy podatek albo nie zapłaci go wcale. Zyskają też emeryci, otrzymujący świadczenie do 4900 zł – powyżej tej kwoty świadczenie będzie niższe.

OPZZ popiera niższe podatki dla najuboższych

W poniedziałek na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego poświęconej właśnie Polskiemu Ładowi przewodniczący OPZZ Andrzej Radzikowski przypominał, że OPZZ domaga się niższych podatków dla najuboższych od dawna.


-  Obniżenie podatków dla pracowników i emerytów o najniższych dochodach to realizacja postulatów OPZZ, zmierzających do szybszego wzrostu i wyższego wzrostu wynagrodzeń i emerytur

– mówił. I zaznaczył, że w obecnym systemie to właśnie najmniej zarabiający ponoszą największy ciężar podatków i danin.

Już w trackie ubiegłorocznych negocjacji płacy minimalnej OPZZ proponowało zmniejszenie tzw. klina podatkowego – różnicy między tym, ile pracodawcę kosztuje pracownik, a wynagrodzeniem, które po opłaceniu podatków i składek na ubezpieczenia społeczne pracownik dostaje na rękę. Rząd zobowiązał się wówczas, że przenalizuje tę propozycję.

Realizacją postulatu OPZZ jest także podwyższenie kwoty wolnej do 30 tys. zł. Kwota ta powinna być jednak corocznie waloryzowana, aby uniknąć sytuacji z przeszłości, gdy przez lata utrzymywała się na tym samym poziomie. W latach 2009-2016 kwota wolna w ogóle nie ulegała zmianie i wynosiła 3091 zł. W 2017 r. została podniesiona do kwoty 6,6 tys. zł, natomiast od 2018 r. obowiązuje w wysokości 8 tys. zł.

Wyższe składki zdrowotne

Rząd zamierza także podnieść nakłady na opiekę zdrowotną do 7 proc. PKB poprzez zwiększenie obciążeń dla przedsiębiorców i pracowników, m.in. likwidację możliwości odliczania składki zdrowotnej od podatku. OPZZ uważa wzrost nakładów za konieczny, choć zwraca uwagę, że w obecnej formie odbywa się on „kosztem wzrostu obciążeń wynagrodzeń i emerytur”.

- Dlatego też w naszej ocenie ważne jest, po pierwsze, skierowanie całej składki zdrowotnej do NFZ-u, co powinno być jasno zagwarantowane i opisane w ustawie. Po drugie, konieczne jest opracowanie programów poprawy dostępności i do usług medycznych i ich jakości. Bez tego trudno będzie przekonać pracujących do rzetelnego wpłacania wyższych składek zdrowotnych- mówił na RDS-ie Radzikowski.

Najciężej pracujący stracą?

Według Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych kontrowersyjne są też pewne zmiany dla emerytów, m.in. wyłączenie ich z tzw. ulgi dla klasy średniej.

- Wzrost obciążeń dla osób z emeryturami powyżej 5 tys. zł spowoduje, że wielu z nich zacznie się zastanawiać, czy warto było tak długo pracować i rzetelnie odprowadzać składki od wszystkich wynagrodzeń – podkreślał Radzikowski. – Dziś zachęca się te osoby, które będą miały wysokie emerytury: pracujcie dłużej, nie przechodźcie od razu na emeryturę, płaćcie składkę od pełnych wynagrodzeń. Nałożenie na nie dodatkowych obciążeń to może być w tym kontekście przeciwskuteczne.

Szef OPZZ zwraca także uwagę, że w Polskim Ładzie zabrakło emerytur stażowych, o których w ostatnim czasie mówi coraz więcej polityków, w tym prezydent Andrzej Duda.


- Polski Ład kreuje się jako kompleksowy system podatkowo-składkowego. Jeżeli taki ma być, to nie można odkładać tej sprawy na bok - argumentował.

Związkowców niepokoją również niektóre zapisy Polskiego Ładu dotyczące ulgi dla klasy średniej. Okazuje się bowiem, że jeśli pracownik otrzyma wynagrodzenie ponad limit ulgi choćby o przysłowiową złotówkę, będzie musiał pod koniec roku tę ulgę oddać. W rezultacie wystarczy premia czy nagroda w połowie roku lub grudniu, aby pracownik musiał dopłacić podatek.

Radzikowski zapytał o to w poniedziałek wiceministra finansów Jana Sarnowskiego, ale nie uzyskał odpowiedzi. - Podejrzewam, że wiceminister w ogóle nie wiedział, jak się do tego odnieść. Ten system jest bardzo skomplikowany, co będzie utrudniało rozliczenia podatkowe nie tylko przedsiębiorcom, ale także pracownikom – podsumował.