OPZZ w sprawie umowy handlowej UE-Kanada (CETA)

21 października 2016 wróć do listy aktualności »

OPZZ już pod koniec sierpnia br. wyraziło stanowisko w sprawie umowy handlowej między Unią Europejską a Kanadą nazywaną w skrócie CETA. Do OPZZ wpłynął bowiem mail z Ministerstwa Rozwoju zawierający dokumenty w tej sprawie, w którym proszono nas o wyrażenie opinii na temat umowy handlowej.

          Opinia jaką przedstawiło OPZZ była krytyczna zarówno co do samej umowy handlowej CETA jak i sposobu, w jakim ministerstwo przeprowadziło konsultacje dokumentów. Stronie społecznej dano bowiem jedynie niecałe dwa dni na przygotowanie opinii do liczącego sobie kilkaset stron dokumentu wraz z obszernymi załącznikami, których treść ma niebagatelne znaczenie dla społeczeństw i gospodarki kraju. Pośpiech jaki nadano konsultacjom tak ważnego i kontrowersyjnego pozwala uznać je wręcz za pozorne, co obniża jakość dialogu społecznego i stawia pod znakiem zapytania  transparentność przyjmowania umowy handlowej w UE.

           W opinii przekazanej wicepremierowi i ministrowi rozwoju, Mateuszowi Morawieckiemu, OPZZ uwzględniło stanowisko Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, w której jest zrzeszone - organizacji monitorującej proces negocjacji umowy handlowej między Unią Europejską na Kanadą (CETA). Wyraziliśmy stanowcze zaniepokojenie ryzykiem negatywnych konsekwencji dla kraju i jej obywateli, które może przynieść w praktyce ta umowa handlowa. Obecna treść umowy handlowej CETA wzbudza kontrowersje ponieważ nie znalazły się w jej treści rozwiązania rekomendowane przez ruch związkowy reprezentujący obywateli krajów członkowskich Unii Europejskiej. Umowa, podobnie do negocjowanej obecnie umowy UE ze Stanami Zjednoczonymi (TTIP), wywołuje kontrowersje nie tylko ze względu na jej treść ale także sposób jej negocjowania, który organizacje związkowe i pozarządowe nie uznają za w pełni demokratycznie umocowany i transparentny.

           Sprzeciw wzbudza także uprzywilejowanie w umowie handlowej firm kosztem praw państw do kształtowania przez nie w sposób niezależny (demokratyczny i suwerenny) polityki, w tym wprowadzania regulacji chroniących obywateli pod względem socjalnym. Umowa redukuje w praktyce przestrzeń do prowadzenia przez państwa polityki i regulowania przez nie spraw publicznych oraz może ograniczyć zakres usług publicznych i świadczeń dostarczanych obywatelom.

         Ponadto według OPZZ, umowa, poprzez umożliwienie dostępu do rynku, może ograniczyć konkurencyjność wielu branż gospodarki (m.in. rolnictwa) uderzając w państwa słabsze ekonomicznie i pogorszyć sytuację najbiedniejszych mieszkańców UE. W konsekwencji wejścia w życie zapisów umowy handlowej między Unią Europejską a Kanadą prawa i standardy (społeczne i ekonomiczne) chroniące obywateli w wielu aspektach ich życia (m.in. prawa pracy, ochrony środowiska, bezpieczeństwa żywności) mogą się obniżyć,  a uprawnienie państw do kształtowania polityki w wielu obszarach jego aktywności zostać ograniczone. Umowa handlowa nie wymaga od stron pełnego uwzględnienia dorobku Międzynarodowej Organizacji Pracy i nie zawiera mechanizmu weryfikacji czy przy realizacji umowy są przestrzegane przepisy MOP oraz sankcji za ich nieprzestrzeganie. Umowa powinna poza obowiązkiem pełnego przestrzegania dorobku MOP zawierać mechanizmu  monitorujące skutki jej działania na warunki pracy.

        Szczególne zastrzeżenia OPZZ budzi ponadto prawo do pozywania państw przez zagraniczne korporacje przed ponadpaństwowymi trybunałami arbitrażowymi, ponieważ może nie tylko ograniczyć rolę krajowego wymiaru sprawiedliwości, ale także wprowadzanie inicjatyw rekomendowanych przez m.in. związki zawodowe. Zagraniczni inwestorzy nie mogą być na podstawie umowy handlowej traktowani w sposób wyjątkowy w stosunku do firm krajowych i powinni podlegać sądownictwu krajowemu. Przyglądając się rodzajom pozwów, które składały korporacje przeciwko państwom w ostatnich latach na podstawie analogicznych regulacji zachodzi obawa, czy nie będą one chciały za ich pomocą blokować korzystnych społecznie inicjatyw, takich jak np. wzrost płacy minimalnej czy zwiększenie standardów w prawie pracy czy ochronie środowiska. Istnieje również zagrożenie, że korzystne zmiany w zakresie zamówień publicznych (choćby odejście od kryterium ceny) zostaną zahamowane, a poddawanie ich kryteriom społecznym stanie się niemożliwe, ponieważ narazi państwo na ryzyko pozwów o odszkodowanie. Nie ma zatem uzasadnienia, by na podstawie umowy handlowej inwestorzy korzystali z innej ścieżki dochodzenia swoich praw niż krajowy wymiar sprawiedliwości zwłaszcza, że poszczególne państwa członkowskie posiadają systemy sądownicze działające w sposób niezależny i zgodnie z europejskimi standardami. 

       OPZZ wnioskowało w opinii o wzięcie pod uwagę przez rząd powyższych zastrzeżeń przy podejmowaniu decyzji w sprawie umowy CETA.


źródło: OPZZ

aktualizacja (RP)