Płaca minimalna? Nie dostaniesz 500 zł na dziecko

5 lutego 2016 wróć do listy aktualności »

Poseł Mazurek na antenie Polskiego Radia24 miała taką radę dla samotnych matek, które nie będą mieścić się w kryterium dochodowym na pierwsze dziecko: „Zachęcałabym ją będę do tego, żeby próbowała ustabilizować swoją sytuację rodzinną, mieć więcej dzieci, by móc na to świadczenie się załapać”

Problem polega na tym, że naprawdę nie trzeba zarabiać kokosów aby przekroczyć kryterium dochodowe przy pierwszym dziecku. Sprawa dotyczy rodziców samotnie wychowujących dzieci i małżeństw. W tym drugim przypadku rząd PiS za krezusów, którym nie należy się 500 zł uznaje już rodziny, w których oboje rodziców zarabia… płacę minimalną.

Przy pierwszym dziecku kryterium dochodowe wynosi 800 zł. Płaca minimalna wynosi 1850 zł brutto, netto jest to 1355 zł. Jeśli oboje rodziców dostaje płacę minimalną to zarabiają razem 2710 zł. Dochód na członka trzyosobowej rodziny wynosi 903 zł. Czyli 500 zł nie przysługuje. Jak nazwać sytuację, w której rząd uznaje osoby dostające płacę minimalną za zbyt bogate aby otrzymać pomoc od państwa?

W tej sytuacji 500 zł na dziecko rzeczywiście oznaczać będzie presję na wypychanie kobiet z rynku pracy. Zasługujący na poparcie element polityki prorodzinnej stanie się narzędziem konserwatywnej inżynierii społecznej. Są bowiem dwa sposoby, aby – cytując poseł Mazurek – na świadczenie się załapać: nie pracować, lub rodzić więcej dzieci. Niepracująca kobieta rodząca dużo dzieci to spełnienie marzeń konserwatywnych ideologów.

Socjaldemokracja w tej sytuacji powinna wysunąć postulat prawdziwie powszechnego świadczenia prorodzinnego. Bez żadnych kryteriów dochodowych. I pamiętać o pozostałych elementach polityki prorodzinnej, jak żłobki, przedszkola, polityka mieszkania, czy przyjazny dla pracownika rynek pracy.

źródło: trybuna.eu

aktualizacja (RP) 05.02.2016