- To jest nowy model rozwoju gospodarczego, żeby każdy obywatel mógł z niego korzystać, a nie tylko wybrani - zapowiadała prezentację programu premier Beata Szydło.
Plan Morawieckiego (nazwany tak od nazwiska wicepremiera Mateusza Morawieckiego) zakłada pięć głównych celów. Ich osiągnięcie ma uchronić Polskę przed wpadnięciem w pułapki. Na rządowej liście jest ich pięć. Ekonomistom są znane od lat.
Pułapka demograficzna - w ciągu pięciu lat z rynku pracy ubędzie 350 tys. osób.
Pułapka średniego dochodu - przestaniemy się rozwijać i pozostaniemy krajem podwykonawców tworzących mało zaawansowane produkty.
To grozi nam wpadnięciem w pułapkę przeciętnego produktu - nie będziemy w stanie zaoferować światu żadnych własnych nowoczesnych wyrobów.
Pułapka braku równowagi między kapitałem zagranicznym a krajowym, który ma być wzmocniony.
Ostatnią grożącą nam pułapką są słabe instytucje, które na przykład pozwalają firmom na unikanie płacenia podatków.
Rządowa recepta na te zagrożenia to reindustrializacja, wspieranie innowacyjnych firm, pomoc w ekspansji polskich przedsiębiorstw na zagraniczne rynki, uruchomienie kapitału na rozwój oraz wyrównanie tempa rozwoju społecznego i terytorialnego. Jako przykład takich działań wicepremier Morawiecki wymienił programy dotyczące technologii lotniczych - np. produkcja dronów w programie "Żwirko i Wigura", czy stoczniowych - prom pasażerski w programie "Batory".
- Rozwój nie może dotyczyć tylko metropolii, chcemy stworzyć perspektywy dla zapomnianych miasteczek i Polski wschodniej. Na wschodzie też są szanse na tworzenie klastrów - powiedział Morawiecki.
Wicepremier obiecuje bilion złotych na inwestycje w najbliższym czasie.
Nie znajduje nowych źródeł kapitału, zbiera tylko "do jednego worka" pieniądze z funduszy unijnych, od przedsiębiorstw państwowych i instytucji międzynarodowych, a nawet firm prywatnych oraz banków (te, które są dziś lokowane w NBP, bo od banków nikt ich nie pożycza).
Plan jest zakrojony na ćwierćwiecze, ale rząd zakłada, że w 2020 roku inwestycje będą stanowiły ponad 25 proc. PKB (dziś 18 proc.), nakłady na badania i rozwój - 2 proc. PKB (obecnie około 0,8 proc.), średnich i dużych firm będzie przynajmniej 22 tys., a PKB na głowę mieszkańca ma wzrosnąć do 79 proc. średniej w UE (dziś 69 proc.).
źródło: wyborcza.biz
aktualizacja (RP) 17.02.2016