
11
października w Centrum Dialogu Społecznego odbyło się posiedzenie
plenarne Rady Dialogu Społecznego poświęcone problemom służby zdrowia, w
tym postulatom lekarzy rezydentów. W posiedzeniu brała udział premier
rządu, Beata Szydło.
Niestety spotkanie nie przyniosła
przełomu i OPZZ negatywnie ocenia stanowisko rządu odnośnie zmian w
opiece zdrowotnej, jak też podejście władzy do dialogu społecznego.
Szefowa rządu przyszła z gotowymi propozycjami, które nie tylko nie
wychodziły naprzeciw oczekiwaniom partnerów społecznych, ale w wielu
kwestiach opierały się na błędnej diagnozie rzeczywistości. Premier i
minister zdrowia Konstanty Radziwiłł mówili między innymi o wzroście
wydatków budżetowych na ochronę zdrowia, o planowanym w przyszłym roku
zwiększeniu wydatków publicznych na opiekę medyczną o 8 mld zł, jak też o
propozycji podwyżek płac dla rezydentów o 40%. Niestety analiza budżetu
i szczegółów obietnic ministerstwa zdrowia pokazuje, że trudno w nie
wierzyć.
W dyskusji wypowiedział się przewodniczący OPZZ, Jan
Guz. Skrytykował on ekipę rządzącą za zlekceważenie kolejnych uchwał RDS
w sprawie służby zdrowia. Jego zdaniem gdyby strona rządowa wdrożyła
uchwały przygotowane przez partnerów społecznych, przypuszczalnie
sytuacja w służbie zdrowia wyglądałaby znacznie lepiej. Guz krytycznie
ocenił też wystąpienia premier i ministra zdrowia, wskazując, że wbrew
ich słowom projekt budżetu zakłada spadek wydatków na opiekę zdrowotną.
Natomiast obiecywany wzrost wydatków na ochronę zdrowia ma się wiązać
jedynie ze wzrostem wpływów ze składek do NFZ, co trudno uznać za efekt
polityki zdrowotnej rządu. Nie przekonały go też zapewnienia o
planowanym wzroście płac dla pracowników opieki medycznej. Zdaniem szefa
OPZZ rząd nie ma pomysłów poprawy sytuacji służby zdrowia i próbuje
zamknąć usta protestującym, formułując obietnice bez pokrycia. Swoje
zastrzeżenia wobec obietnic rządu w dyskusji zgłosili też inni
członkowie RDS z ramienia OPZZ, w tym Urszula Michalska i Sławomir
Broniarz.
Niestety szefowa rządu i minister zdrowia nie umieli
odpowiedzieć na zarzuty związkowców. Powtórzyli argumenty z początku
dyskusji, po czym pospiesznie opuścili salę. Na dodatek podczas obrad
doszło do skandalu, ponieważ gdy rozpoczęła się sesja pytań do strony
rządowej, Biuro Ochrony Rządu wyprosiło z sali przedstawicieli mediów.
Jest to złamanie ustawy o RDS, która zakłada jawność obrad plenarnych.