Rada Dialogu Społecznego to miejsce dyskusji i wymiany poglądów; tutaj wypracowano wiele ważnych decyzji - podkreślił prezydent Andrzej Duda, otwierając posiedzenie plenarne Rady Dialogu Społecznego.
Posiedzenie RDS zorganizowano w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim. Poświęcone było m.in. przyszłości dialogu społecznego w Polsce i propozycjom zmian w ustawie o Radzie Dialogu Społecznego.
- Wiele ważnych decyzji zostało wypracowanych i przedyskutowanych w Radzie Dialogu Społecznego - przypomniał prezydent Andrzej Duda, dodając, że w RDS dyskutowano już m.in. o kwestiach podniesienia minimalnej stawki godzinowej oraz likwidacji tzw. syndromu pierwszej dniówki.
Prezydent przyznał, że w RDS nie zawsze panowała zgoda. - Było wiele dyskusji. W wielu kwestiach nie osiągnięto porozumienia. Ale to nie jest rada zgody społecznej, ale Rada Dialogu Społecznego, miejsce dyskusji, wymiany poglądów - mówił.
Jak zaznaczył, życzyłby sobie, aby każdy projekt ustawy uzyskał kompromis w RDS. - Z założenia bardzo byśmy chcieli, aby w każdej sprawie udało się uzyskać kompromis, aby każdy projekt ustawy, który opuszcza RDS, opuszczał ją przy pełnym konsensusie. Ale nie zawsze jest to możliwe - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda podziękował członkom rady za to, że zajmowali się prezydenckimi projektami ustaw. - Dziękuję za debatę nad nimi. Dziękuję za to, że państwo poświęciliście im czas - mówił.
Podziękował także za to, że zespół ekspertów RDS wypracował propozycje zmian w funkcjonowaniu Rady. - Wiem,
że zostały przygotowane propozycje zmian ustawowych w tym zakresie.
Będziemy nad tymi propozycjami dyskutowali. Także i za to dziękuję. I
tak jak wcześniej to było zapowiadane, jako Prezydent Rzeczypospolitej, a
zarazem w jakimś sensie patron Rady Dialogu Społecznego, będę gotów
takie wypracowane propozycje, będące właśnie pewnym konsensusem w
ramach Rady, parlamentowi w ramach prezydenckiej inicjatywy
ustawodawczej przedstawić - zapowiedział.
W przerwie obrad, przewodniczący OPZZ Jan Guz zainicjował kuluarowe spotkanie z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, w którym udział wzięła także przewodnicząca Rady Branży OPZZ „Usługi Publiczne" , członkini RDS Urszula Michalska.
Dyskusja dotyczyła projektowanych ustawowo zmian w wynagrodzeniach
zasadniczych pracowników wykonujących zawody medyczne w podmiotach
leczniczych. Zdaniem OPZZ projekt ustawy nie satysfakcjonuje żadnej z
zainteresowanych stron: ani pracowników – z uwagi na nie objęcie
wszystkich zatrudnionych oraz zbyt niskie wskaźniki wzrostu przy
kilkuletnim okresie dojścia, ani tym bardziej pracodawców – z uwagi na
brak tzw. znaczonego źródła finansowania podwyżek. Minister Konstanty
Radziwiłł przekonywał przedstawicieli OPZZ, że projekt przyniesie dobre
efekty dla zatrudnionych w ochronie zdrowia, a czas i rozmowy związków
zawodowych z dyrektorami placówek pokażą prawdziwe oblicze
projektowanych działań rządu.
Rozmowy w Pałacu Prezydenckim
dotyczyły także sprawy ograniczenia handlu w niedzielę. Za tym
rozwiązaniem opowiadają się przede wszystkim związkowcy
z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Oni nie chcą ani
przymusu, ani zakazu pracy w niedzielę. Dlatego proponują, by każdy kto
wtedy będzie pracować, zarabiał 250 proc. stawki dziennej. - Nikt
nie może nikogo zmuszać do pracy w niedzielę, ale jest wiele osób i grup
zawodowych, które chcą wtedy pracować. Na przykład imigranci, którzy
mówią: przyjechaliśmy, żeby zarobić - twierdzi szef OPZZ Jan Guz.
- Stawka jest do dyskusji, ale pomysł nam się podoba - powiedział Zbigniew Żurek z Business Centre Club.-
Nie bardzo lubię licytować się na kwoty, ale powinna być swoboda wyboru
oraz zdecydowanie lepsza zapłata za pracę w niedzielę. I to reguluje
się samo. Bo są tacy, którzy chcą kupować w niedzielę i są tacy, którzy
chcą wtedy pracować za lepszą pensję - mówi Żurek.
Rząd
odpowiada, że pomysł jest ciekawy, ale rodzi problem. Bo stawki za pracę
w niedzielę trzeba by podnieść wszystkim, a nie tylko handlowcom.
Decyzję będzie musiała podjąć Rada Ministrów. Przeciwnikami takiego
stanowiska jest do tej pory NSZZ Solidarność, pomysłodawcy znaczącego
ograniczenia niedzielnego handlu.
W
2017 roku weszły w życie dwie regulacje prawne dotyczące zasad
zarządzania mieniem państwowym. Już na etapie konsultacji społecznych w
2016 r. OPZZ podnosiło, że zamiarem rządu jest świadome ograniczenie
nabytego w procesie prywatyzacji prawa pracowników do współdecydowania o
sposobie zarządzania przedsiębiorstwem. Wskazywaliśmy wówczas, że
wprowadzenie nowych wymogów dla kandydatów pracowników na członków rad
nadzorczych i zarządów spółek np. w zakresie wykształcenia i
postępowania kwalifikacyjnego stanowi nieuzasadnione ograniczenie
ustawowego prawa do dokonania swobodnego wyboru przez pracowników, a
także naruszenie postanowień „Paktu o przedsiębiorstwie państwowym w
trakcie przekształcenia". Mimo to ustawy uchwalono w ekspresowym tempie,
ignorując protest OPZZ w tej sprawie.
Do sprawy wrócił w swoim wystapieniu Leszek Miętek,
członek Rady Dialogu Społecznego, przewodniczący Rady Branży OPZZ
"Transport". Miętek zgłosił wniosek o przeprowadzenie debaty w tej
sprawie na najblizszym posiedzeniu RDS. Rada przyjęła wniosek i
zobligowała zespoły problemowe do wypracowania wspólnego stanowiska
strony społecznej dot. prawa pracowników do współdecydowania o sposobie
zarządzania przedsiębiorstwem.
Na początku obrad Prezydent RP powołał w skład Rady Dialogu Społecznego Rafała Jankowskiego z Forum Związków Zawodowych.
źródło: OPZZ
aktualizacja (RP)