Rada Dialogu Społecznego ma już dwa lata. Jak członkowie Rady oceniają jej pracę?

7 sierpnia 2017 wróć do listy aktualności »

– Formuła RDS należy do najlepszych ze znanych sposobów prowadzenia dialogu społecznego, ponieważ umożliwia regularny kontakt i współpracę trzech stron: związków zawodowych, organizacji pracodawców i rządu. Dzięki temu możliwa jest konstruktywna wymiana opinii, formułowanie interesów i wzajemnych oczekiwań oraz wypracowanie wspólnych rozwiązań.

Do jej zalet, w porównaniu z Komisją Trójstronną, należy przede wszystkim równorzędność partnerów i rotacyjne przewodnictwo. Jako Przewodnicząca RDS, postawiłam sobie cel, aby nie działał on wyłącznie reakcyjnie poprzez konsultacje projektów rządowych, ale proaktywnie – wychodził z własnymi inicjatywami.
 
Od listopada zeszłego roku odbyliśmy w sumie 6 posiedzeń plenarnych i 4 posiedzenia Prezydium. Zaopiniowaliśmy 21 projektów i skierowaliśmy 32 pisma do strony rządowej. Dokonaliśmy gruntownego przeglądu funkcjonowania ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego i wypracowaliśmy rekomendacje dotyczące nowelizacji. Odwiedziłam także prawie wszystkie Wojewódzkie Rady Dialogu Społecznego, dzięki czemu mogłam jak najprecyzyjniej określić potrzeby lokalnych partnerów społecznych w regionach i zaproponować jak najlepsze warunki współpracy.

Po prawie 2 latach funkcjonowania RDS można przytoczyć zarówno pozytywne, jak negatywne przykłady – udało się np. podjąć negocjacje w sprawie minimalnej stawki godzinowej i wpłynąć na finalny kształt regulacji. Za to o reformie edukacji można powiedzieć tyle, że była to prezentacja rządu. Zdarza się też, że rząd pomija konsultacje z RDS-em, jak w przypadku podatku handlowego. Dlatego uważam, że wymogiem przeprowadzenia konsultacji społecznych z Radą Dialogu należy także objąć projekty poselskie i prezydenckie, choć pan prezydent wszystkie swoje ustawy przysyłał do konsultacji.

Mam nadzieje, że powyższe problemy zostaną rozwiązane przez nowelizację obecnej ustawy już w tym roku. Dialog społeczny jest najrozsądniejszą formą dochodzenia do wspólnych i akceptowanych powszechnie rozwiązań, więc musimy dążyć do tego, aby RDS realizował ją jeszcze efektywniej – ocenia Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan, przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego. (Fot. mat. pras.)







– Powołanie Rady Dialogu Społecznego stanowiło nowe otwarcie w relacjach rząd – pracodawcy – pracownicy. Już sam sposób procedowania nad projektem ustawy o Radzie Dialogu Społecznego z udziałem partnerów społecznych oraz przyjęcie ustawy przez Parlament przy pełnym konsensusie wszystkich stron stanowiły ogromną szansę na rzeczywiste stworzenie instytucji będącej nową jakością w dialogu społecznym.

Szansa ta została wykorzystana, o czym świadczy między innymi intensywność prac Rady, w szczególności jej zespołów problemowych, przekładająca się w sposób bezpośredni na liczbę przyjętych uchwał zarówno całej Rady, jak i strony pracowników i strony pracodawców Rady. Aktywnie z Radą Dialogu Społecznego współpracowała strona rządowa oraz parlament i Prezydent RP, przesyłając do konsultacji ponad 900 projektów aktów prawnych, w tym ponad 650 projektów rządowych.

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jako koordynator prac strony rządowej od początku działania Rady wspiera jej prace i poprzez zaangażowanie własne, wiceministrów, jak i pracowników ministerstwa, aktywnie uczestniczy w pracach tej instytucji.

Po prawie 2 latach prowadzenia dialogu w nowej formule, w dalszym ciągu wszyscy się go uczymy, zaś rotacyjność przewodniczenia pracom Rady pozwala corocznie popatrzeć na jej działalność z innej perspektywy.

Zgodnie z ustawą, teraz jest moment na dokonanie oceny jej funkcjonowania. Wypracowano wspólnie rekomendacje zmian, które zostały przedstawione Prezydentowi RP. Dotyczą one w szczególności kwestii proceduralnych związanych z pracami Rady (m.in. opiniowania przez Radę projektów strategii i programów, umożliwienia stronie pracowników i stronie pracodawców Rady podejmowania uchwał w drodze głosowania korespondencyjnego, występowania do ministra finansów o wydanie interpretacji ogólnej odnośnie stosowania przepisów prawa podatkowego) – mówi Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. (Fot. mat. pras.)




– 26 czerwca 2013 OPZZ, Forum Związków Zawodowych i Solidarność zawiesiły udział w pracach Komisji Trójstronnej. We wspólnym liście do premiera Tuska szefowie central związkowych zarzucali, że ta instytucja stała się fasadowa, a głos strony związkowej jest w niej całkowicie lekceważony. Dialog społeczny, który jest wpisany w polską Konstytucję, nie istnieje, a rząd wdraża kluczowe rozwiązania dotyczące rynku pracy i polityki społecznej bez jakichkolwiek uzgodnień. Negocjacje ustaw w Komisji Trójstronnej często odbywają się w przyspieszonym trybie, a wiele ważnych ustaw w ogóle nie trafia do Komisji.

Niestety, dwa lata od uchwalenia ustawy o Radzie Dialogu Społecznego dialog społeczny wkracza w falę kryzysu i jest lekceważony. Władza nie zwraca uwagi na głos partnerów społecznych, przyjmuje ważne rozwiązania bez opinii ekspertów i bez debaty publicznej. Kluczowe ustawy dla funkcjonowania państwa są forsowane w trybie projektów poselskich, które nie trafiają do Rady Dialogu Społecznego. Dotyczy to nie tylko reform Krajowej Rady Sądownictwa czy Sądu Najwyższego, ale też ustaw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, mediów publicznych, służby cywilnej i wolności zgromadzeń. Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, mająca istotne znaczenie dla przedsiębiorców i pracowników, trafiła do Rady Dialogu po interwencji partnerów społecznych. Pośpiesznie przeprowadzone konsultacje społeczne w sprawie regulacji prawnych dotyczących zasad zarządzania mieniem państwowym cichcem wprowadzono w życie, ignorując wciąż aktualny (a sprzeczny z zapisami nowych ustaw) „Pakt o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształcenia". Także rząd podejmuje ważne decyzje poza RDS. Dotyczyło to m.in. ustalenia wysokości płacy minimalnej, wskaźników wzrostu wynagrodzeń i emerytur.

Kilka dni temu niemal wszyscy partnerzy społeczni przyjęli stanowisko, w którym stwierdzają: "Jako członkowie Rady Dialogu Społecznego, reprezentatywne organizacje pracodawców i związków zawodowych, chcielibyśmy mieć możliwość wyrażenia poglądów w tak ważnych sprawach systemowych".

Dialog będzie oceniany przez społeczeństwo przez pryzmat jego efektywności. Ważny jest czas poświęcony na rozmowę o najważniejszych kwestiach, np. o reformie edukacji czy podatku dochodowym od osób fizycznych. Dlatego apelujemy o unikanie pozorowanego i fasadowego dialogu społecznego, ponieważ istnieje realna potrzeba zaangażowania, partnerstwa oraz rzeczywistej rozmowy wśród partnerów społecznych – ocenia Jan Guz, szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego. (Fot. mat. pras.)




– Rada Dialogu Społecznego bez wątpienia okazała się ważnym miejscem debaty na temat spraw społeczno-gospodarczych. Nie mam wątpliwości co do tego, że godnie zastąpiła Trójstronną Komisję ds. Społeczno-Gospodarczych. Mimo to, dostrzegam wiele niedostatków, których partnerzy społeczni, za wyjątkiem NSZZ „Solidarność”, nie chcą zmienić.

Biuro Rady, a tym samym cała Rada, organizacyjnie podlega Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To uzależnia Radę od strony rządowej. By temu zaradzić, NSZZ „Solidarność” zaproponowała stworzenie odrębnej instytucji o nazwie: Rzecznik Dialogu Społecznego. Rzecznik tworzyłby zupełnie niezależną platformę dialogu dla trzech stron. Niestety, partnerom brakuje odwagi by tej zmiany dokonać.

Ważne jest także dalsze promowanie i popularyzowanie wiedzy na temat dialogu społecznego w naszym kraju. Ostatnie dwa lata nie zmieniły w istotny sposób świadomości Polaków na temat znaczenia dialogu. Uważam także, że Rada od pewnego czasu niepotrzebnie jest wciągana w spór partyjny. Należy tego unikać i skupiać się na pracy merytorycznej, zgodnej z kompetencjami Rady – komentuje Piotr Duda, szef NSZZ "Solidarność", wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego. (Fot. PTWP)


źródło: PulsHR

aktualizacja (RP)