Chodzi o wybieg jaki stosowały mleczarnie z Danii. Rzecz dotyczy etykietowania tutejszych serów białych mianem „feta” i eksportowanie ich poza UE. Tymczasem od 2002 roku ser feta musi pochodzić z Grecji i pochodzić z mleka owczego, czasem połączonego z mlekiem kozim.
Dania nie ma prawa do nazwy „feta”, a ser nazwany w ten sposób
wytwarza z tańszego mleka krowiego. Duńczycy oferowali poza UE ser w
kostkach lub biały ser właśnie pod zastrzeżoną nazwą.
Duńczycy uznali jednak, że regulacje unijne nie dotyczą rynków pozaunijjnych.
Cała sprawa nabiera dodatkowego charakteru w sytuacji długich
negocjacji UE z krajami Ameryki Północnej i Południowej w sprawie
ochrony nazw serów wywodzących się z Europy.
aktualizacja (RP)