– Wysokie ceny masła na świecie na pewno nie wynikają ze wzrostu spożycia tego produktu – mówi Małgorzata Wysocka, Członek Zarządu w Polish Dairy. – Największy eksporter masła na świecie, Nowa Zelandia w okresie od stycznia do sierpnia wyeksportowała 280 tys. ton masła. Jest to mniej o 11% w stosunku do tego samego okresu roku 2016, druga pod względem wielkości eksportu jest UE, która w tym czasie wyeksportowała 130 tys. ton tego produktu, tj. o 20% mniej niż w 2016 roku. W UE produkcja masła zmniejszyła się o 4,8%!
– Pozostałe 4 kraje pod względem wielkości eksportu na świecie
wyeksportowały łącznie 90 tys. ton tego produktu i łącznie też mniej niż
w 2016 roku. Największy wzrost importu w ośmiu miesiącach 2017 roku
nastąpił w Rosji, bo o 25% i jest to jeden z dwóch największych
importerów tego produktu na świecie. W tym należy zatem doszukiwać się
wysokich cen masła na świecie, chociaż pomiędzy UE a USA i Nową Zelandią
były duże różnice – wskazuje Małgorzata Wysocka.
– Ceny masła w UE były o około 15% wyższe niż ceny masła w Oceanii i
ponad 20% wyższe niż w USA. Przyczyn należy szukać w bardzo niskich
cenach w 2016 roku, gdzie cena masła była niższa niż koszt jego
wytworzenia. Duży wpływ na cenę jednostki tłuszczu miał wzrost spożycia
serów żółtych o 1,6% i eksportu serów z UE o 7%, najwięcej do Japonii i
produkcji śmietany. Masło nie powinno kosztować za tonę nigdy poniżej
4000 euro – podkreśla nasza rozmówczyni. – Przy spadającym spożyciu w UE
tego produktu, wzrostu ilości sprzedaży substytutów czyli różnych
miksów należy liczyć się z obniżeniem ceny tego produktu właśnie do
poziomu około 4 euro/kg.
aktualizacja (RP)