To już kolejna mleczarnia, która wdroży do
przetworzenia surowiec pochodzący od krów żywionych paszami bez GMO.
Sppomlek (SM) deklaruje, że dopłaci 10 groszy do każdego litra mleka za
przystąpienie do programu. W sierpniu rozpoczął się okres przejściowy
niezbędny na dostosowanie gospodarstw.
Jak podaje mleczarnia z Radzynia, zainteresowanie konsumentów
zdrowym sposobem odżywiania oraz naturalnością produktów spowodowało, że
wzrosło oczekiwanie klientów w zakresie zakupu artykułów mlecznych
otrzymywanych bez udziału modyfikacji genetycznych. Spółdzielcza
Mleczarnia Spomlek producent serów marki Serenada i Skarby Serowara
chcąc sprostać oczekiwaniom konsumentów, na początku roku rozpoczęła
wdrażanie procedur związanych z uwolnieniem mleka od GMO. – Staramy się
nadążać za nowymi trendami, jednocześnie dbając o bezpieczny, zdrowy i
smaczny produkt – mówi Aneta Mostowiec, rzecznik prasowa Spomleku.
Mleczarnia Spomlek stworzyła dostawcom możliwość produkcji mleka od
krów żywionych paszami niemodyfikowanymi genetycznie. Dostawcy odbyli
cykl szkoleń dotyczących mechanizmów programu NON GMO. Firma opracowała
wewnętrzny system kontroli, który będzie monitorował czy w
gospodarstwach nie dochodzi do zanieczyszczenia produktu pozostałościami
pasz GMO.
– Podczas trwania okresu przejściowego czyli od sierpnia do końca
grudnia 2017 roku gospodarstwa będą szczegółowo kontrolowane przez
naszych pracowników – mówi Agnieszka Kamela, dyrektor skupu surowca. – W
gospodarstwach będą pobierane pasze do badań na obecność GMO oraz
poprawność zgromadzonej dokumentacji.
Spomlek (SM) wiedząc, że żywienie krów paszami wolnymi od GMO jest
droższe (według wyliczeń wzrost kosztów produkcji mleka powinien zamknąć
się w około 4 groszach za litr surowca) od sierpnia wprowadził
„dodatek” motywacyjny. 10 groszy do litra surowca otrzymają wszyscy
rolnicy, którzy przystąpią do programu NON GMO.
Instruktorzy i doradcy żywieniowi służą pomocą dostawcom i w okresie
przejściowym pomagają dostosować się do wymagań. A tych jest kilka.
Najważniejsze z nich to zużycie wszystkich pasz dla krów mlecznych,
które mogą zawierać genetycznie zmodyfikowane komponenty, tak aby od 1
stycznia 2018 roku krowy żywione były wyłącznie paszami NON GMO.
Wyczyszczenie wszystkich pomieszczeń, instalacji i urządzeń mających
kontakt z paszami GMO. Badanie pasz w kierunku obecności GMO odbywa się
na poziomie DNA, dlatego nawet w cząstce pyłu jest możliwe wykrycie GMO.
Oznacza to, że w niedokładnie wyczyszczonych silosach, instalacjach lub
magazynach, materiał który tam pozostał, nawet w mikroskopijnych
ilościach i trafił do paszy NON GMO da pozytywny wynik. Wymagana jest
identyfikowalność pasz (oznakowanie opakowania, rejestr, dokumenty
zakupu), które są stosowane w żywieniu krów. Transport pasz luzem
powinien odbywać się pojazdami firm z certyfikatami.
– Ponadto każdy nasz dostawca zobowiązany jest prowadzić rejestr
pasz i komponentów paszowych stosowanych w gospodarstwie. W związku z
tym będziemy wymagać umowy pomiędzy hodowcą a dostawcą pasz. W związku z
mnogością dokumentów, umów i rejestrów Spomlek zapewnia wszystkim swoim
dostawcom wsparcie merytoryczne w zakresie wdrożenia wymagań,
prowadzenia dokumentacji, szkoleń oraz doradztwa żywieniowego – zapewnia
Agnieszka Kamela.
Mleczarnia Spomlek postawiła na długi, ale rzetelny, przemyślany
czas wdrażania programu NON GMO, aby dostawcy mogli przygotować swoje
gospodarstwa.
aktualizacja (RP)